Cześć!
Zdradzę Wam nad czym zdarza mi się przysiąść ostatnimi czasy przy tamborku. Otóż jest to lisek w sweterku i muszę przyznać, że jak tylko zaczęłam nad nim pracować zrobiło się zimno. Także jeśli ktoś zastanawiał się czemu pogoda się zmieniła to przyznaję, że to była moja wina. Z tego powodu hafcik postanowiłam wyszywać bardzo wolno, żeby nie sprowadzić za szybko zimy i jak widać trochę pomogło, bo weekend był niezwykle ciepły :)
Wzorek wyszywa się prawie sam; to chyba jeden z przyjemniejszych schematów od @mika__mila_katya. Kolorki bardzo ciepłe i energetyczne. Niestety czasu brakuje mi bardziej niż zwykle, dlatego tempo wyszywania będzie bardzo spokojne.
Wybór wzoru nie był przypadkowy. Półtora miesiąca temu do naszej rodziny dołączyła suczka o imieniu Liska. To bardzo skoczny i ruchliwy pies, a mnie przez ten czas nie udało się zrobić jej porządnego zdjęcia. Jest niewielkich rozmiarów i łatwo ją wszędzie zabierać.
Piesek jest adoptowany ze schroniska. Okazało się bowiem, że po wydaniu na świat szczeniaków nie była już nikomu potrzebna...
Przez ten czas, który u nas spędziła odżyła i uczy się pozbywać swoich lęków. Jest dość płochliwa i bardzo delikatna. Śmiejemy się z niej, że musiała być kiedyś psem rzeźnika, bo jadłaby tylko mięsko (warzywa traktuje jak truciznę i trzeba się namęczyć, żeby dostarczyć jej witamin). A tak wygląda:
Piesek jest adoptowany ze schroniska. Okazało się bowiem, że po wydaniu na świat szczeniaków nie była już nikomu potrzebna...
Przez ten czas, który u nas spędziła odżyła i uczy się pozbywać swoich lęków. Jest dość płochliwa i bardzo delikatna. Śmiejemy się z niej, że musiała być kiedyś psem rzeźnika, bo jadłaby tylko mięsko (warzywa traktuje jak truciznę i trzeba się namęczyć, żeby dostarczyć jej witamin). A tak wygląda:
Serdecznie dziękuję za odwiedziny i zostawione komentarze.
Pozdrawiam
Magda
Piękny lisek się wyłania ☺. Pozdrawiam ☺
OdpowiedzUsuńPrzesyłam również pozdrowienia
UsuńMadziu!! Znowu czarujesz...pięknie....lisek jest rozkoszny i taki cudnie jesienny:-) A zdjęcia mistrzowskie ..... to z igłą dla mnie bajka:-)
OdpowiedzUsuńGratuluje nowego członka rodziny, ma uroczą mordkę i na pewno będzie mu u Was wspaniale:-))
Też uważam, że lisek pięknie wpisuje się w jesienne klimaty. A Liska mam nadzieję szybko pokona lęki i zacznie korzystać z uroków psiego życia :)
Usuńoooo jacie, ale piękny, a zdjęcia - MIODZIO!
OdpowiedzUsuńSerdeczne dzięki Elu!
UsuńTe wzory są boskie! A zdjęcia - mistrz!:)Ale teraz chyba przestałaś wyszywać, bo coś się pogoda robi jakby letnia.;) Nowy członek rodziny wspaniały, oby Liska całkiem wyzbyła się swoich lęków.:)
OdpowiedzUsuńZgadza się, przestałam wyszywać i cały tydzień świeci słonko :D
UsuńA co do Liski też mam nadzieję, że w końcu rozwinie "skrzydła"
Najbardziej podoba mi się sweterek :), wzór wspaniały do zrobienia prawdziwego swetra.
OdpowiedzUsuńChyba realizujesz nową technikę - haftowane robienie na drutach.
A żywa Liska urocza.
Pozdrawiam :)
Hhihihi, chciałabym żeby było tak łatwo. Ja na drutach to tylko oczko prawe, oczko lewe i taki wzór swetra jest zupełnie poza moim zasięgiem :)
UsuńPrzesyłam serdeczności
Znowu jestem zachwycona zdjęciami i oczywiście haftem :) Do pierwszych płatków śniegu masz jeszcze (mam nadzieję) sporo czasu na wyszywanie ;)
OdpowiedzUsuńTak właśnie zamierzam do tego podejść. Niech wszystkie pory roku trwają do wyczerpania. Nie ma co się spieszyć z tym śniegiem :)
UsuńKolejne cudeńko powstaje :)
OdpowiedzUsuńZgadza się :)
UsuńLis jest świetny , a Liska urocza....
OdpowiedzUsuńDzięki podwójne :)
UsuńCudowny wzór!!! A może tak lisek w kostiumie kąpielowym na przywołanie ciepła?? :)
OdpowiedzUsuńTrzeba to przemyśleć :D
UsuńMadziu, jestem od ogromnym wrażeniem Twojego wykonania haftu! Te równiutkie krzyżyki... ach :D Też mam pieska ze schroniska, który przeżył bardzo wiele. Na szczęście po 4 latach, to już jest całkiem inny pies. A do towarzystwa ma drugiego pieska :)
OdpowiedzUsuńTo moje marzenie, żeby Liska zaczęła się w pełni cieszyć życiem i nie bała się każdego puknięcia, grupy ludzi czy mężczyzn. O kolejnej adopcji myślę jeszcze bardzo skrycie, bo na Liskę czekaliśmy już bardzo długo. Może to i lepiej. Ona spokojnie dojdzie do siebie, a potem zobaczymy.
Usuńcudy rudzielec :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAle pięknie, nie tylko przystojniak - lisek w swoim kolorowym i wzorzystym odzieniu, ale również sposób zaprezentowania pracy.Cudne zdjęcia.Podziwiam i się uczę.
OdpowiedzUsuńAż się Marysiu zawstydziłam :) A zdjęcia w plenerze, moim zdaniem, zawsze dają ładniejszy efekt. Dlatego jeśli tylko mogę to wychodzę w pole z hafcikami.
UsuńJak ten czas leci, przypomniałaś mi kiedy go haftowałam, cudny lisek i piękne zdjęcia, perfekcyjne.
OdpowiedzUsuńTeż pamiętam ten zachwyt nad Twoim haftem 😀 w końcu i mnie udało się za niego zabrać.
UsuńLiska i lisek piękni! Do lisków i piesków mam wielką słabość, więc cud miód i malina! Haft pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńOkazuje się że teraz ja też mam taką słabość 😁
UsuńSe ve precioso! me encanta!
OdpowiedzUsuń❤
UsuńZ tej serii na pewno kiedyś wyszyję kota. Chciałabym wszystkie ,ale mi życia nie starczy.
OdpowiedzUsuńCo do Liski... My mamy tylko takie przgarnięte zwierzaki.Azalia przeszła tak wielką traumę w życiu, że pozostanie to w jej pamięci do końca życia. Kiedy przypałętał się do nas znacznie odwazniejszy Pituś,Azalka też nabrała więcej odwagi. Zresztą w grupie raźniej.
Oba zwierzaki masz śliczne .
Do mnie obecnie przyszedł kot, ale Liska bardzo się go boi i to przygarnianie idzie dość opornie.
UsuńCzyli już znam osobę odpowiedzialną za ochłodzenie:)))
OdpowiedzUsuńCudny lisek!!! Fantastycznie, że sunia znalazła kochający dom.
Tak, to była moja wina ;) Ale teraz zupełnie nie mam czasu na wyszywanie, więc jest szansa na ładną pogodę do połowy grudnia.
UsuńPozdrawiam!
Lisek już wygląda pięknie... mam go i czeka sobie w kolejce, a córka dopytuje, kiedy wreszcie się za niego zabiorę :-)) Pięknie motywujesz, Madziu... swoimi cudnymi zdjęciami zwłaszcza :-) Ciekawa jestem, na jakim lnie haftujesz...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko Ciebie, a przesłodką Liskę za uszkiem podrap, proszę, ode mnie :-)
Aniu akurat te zwierzaki haftuję na szarej Lindzie, nie mogłam się zdecydować na odpowiedni kolor lnu.
UsuńA Liska już pomiziana i zadowolona :D
Haft piękny jak zwykle :) Liska urocza, wspaniale, że znalazła u Was swój dom :)
OdpowiedzUsuńMy też cieszymy się z nowego członka rodziny, chociaż musiała się tym gdzieś pochwalić, bo teraz do naszego domu próbuje się zaadaptować czarny kot :D
Usuń