Zrobiłam to ciasto, bo miałam ochotę na coś z porzeczkami. Nigdy nie byłam ich fanką, ale odkąd piekę to różne dotąd dla mnie niezjadliwe rzeczy okazują się nie być takie złe, więc coraz śmielej eksperymentuję :). Niestety współzjadacze, czyli mąż i syn, są raczej konserwatywni i ich zdaniem ciasto musi być słodkie.
Tutaj jak dla mnie idealna harmonia: kwaskowe owoce i słodka beza. Ciasto wyśmienicie smakuje jeszcze ciepłe - owoce pękają jak bąbelki :)
Mniam...wygląda bardzo smakowicie. Buziaki i dobrego dnia ;-)
OdpowiedzUsuńJak z bezą to już uwielbiam :))
OdpowiedzUsuńO! To witaj w klubie :)
UsuńAleż ono apetycznie wygląda!!!!
OdpowiedzUsuńA smakuje jeszcze lepiej :)
Usuń