5/04/2023

The rabbit choir - sv_stitch ... with love (@svetlaja_maj) #1

 Cześć!

   Witam się z Wami po małej przerwie. Czas, kiedy mnie tu nie było spędzałam na tworzeniu postępów w pozaczynanych haftach i oczywiście zaczynaniu nowych :D. Działałam troszkę przy kubeczkach ciepła, bo bardzo chciałabym już ukończyć ten haft i sama nie wiem, na co czekam. Pomalutku powstaje  też letni wianek; tu jednak jeszcze długa droga przede mną, więc działam, żeby ją podzielić na przyjemne odcinki.
   Co do nowości, to postanowiłam rozpocząć długo odkładany wzór - uszaty chór, według ilustracji Alex'a T. Smith'a i opracowany przez Svetlanę z sv_stitch.
   Schemat jest w tematyce zimowej, okołoświątecznej, ale wydawał mi się wymagający i dużych rozmiarów, a zatem kiedykolwiek sobie o nim przypominałam było albo za wcześnie, żeby go zacząć, albo zdecydowanie za późno.
   Zrobiłam więc tak, jak z szopem - po prostu zaczęłam wyszywać, a potem to już się jakoś potoczy samo. Przynajmniej mam taką nadzieję.
   Mam w planach dokonać zmiany we wzorze i wykonać go w pionie, tak jak w oryginalnej ilustracji Alex'a T. Smith'a, co będzie wymagało ode mnie wykonania miliona pojedynczych krzyżyków - płatków śniegu. Niby nic wielkiego, ale zostawiam sobie to na sam koniec. Będzie to dla mnie nowe wyzwanie i będę je odkładać w czasie, jak długo się da. 
   Kolejną nowość pokażę już za chwilkę, więc do szybkiego zobaczenia.
Pozdrawiam
Magda

6 komentarzy:

  1. Według oryginalnej ilustracji przed Tobą mnóstwo pracy - tego śniegu jest za dużo...Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zobaczę jak będzie mi szło. Może odpuszczę jak mi się efekt nie spodoba...

      Usuń
  2. Bardzo ciekawy wzór, ale tych śniegowych kropek to ci nie zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że nie będę się trzymała wiernie ilustracji i u mnie w hafcie będzie to raczej delikatny puszek niż śnieżyca z ilustracji ;D

      Usuń
  3. Wiesz co?! Ja to bym chyba ten śnieg pędzelkiem i farbką białą do tkanin napaćkała ;-))))
    Żartuję... Ale wyobrażam sobie, przez co przypadnie Ci przejść. Dasz radę!
    Kto, jak nie Ty...
    :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I taka motywacja mi na pewno pomoże :D Dziękuję za słowa otuchy.

      Usuń

Największą motywacją do pisania bloga są komentarze. Serdecznie za nie dziękuję.