Cześć!
Witam się z Wami po małej przerwie. Czas, kiedy mnie tu nie było spędzałam na tworzeniu postępów w pozaczynanych haftach i oczywiście zaczynaniu nowych :D. Działałam troszkę przy kubeczkach ciepła, bo bardzo chciałabym już ukończyć ten haft i sama nie wiem, na co czekam. Pomalutku powstaje też letni wianek; tu jednak jeszcze długa droga przede mną, więc działam, żeby ją podzielić na przyjemne odcinki.
Co do nowości, to postanowiłam rozpocząć długo odkładany wzór - uszaty chór, według ilustracji Alex'a T. Smith'a i opracowany przez Svetlanę z sv_stitch.
Schemat jest w tematyce zimowej, okołoświątecznej, ale wydawał mi się wymagający i dużych rozmiarów, a zatem kiedykolwiek sobie o nim przypominałam było albo za wcześnie, żeby go zacząć, albo zdecydowanie za późno.
Schemat jest w tematyce zimowej, okołoświątecznej, ale wydawał mi się wymagający i dużych rozmiarów, a zatem kiedykolwiek sobie o nim przypominałam było albo za wcześnie, żeby go zacząć, albo zdecydowanie za późno.
Zrobiłam więc tak, jak z szopem - po prostu zaczęłam wyszywać, a potem to już się jakoś potoczy samo. Przynajmniej mam taką nadzieję.
Mam w planach dokonać zmiany we wzorze i wykonać go w pionie, tak jak w oryginalnej ilustracji Alex'a T. Smith'a, co będzie wymagało ode mnie wykonania miliona pojedynczych krzyżyków - płatków śniegu. Niby nic wielkiego, ale zostawiam sobie to na sam koniec. Będzie to dla mnie nowe wyzwanie i będę je odkładać w czasie, jak długo się da.
Kolejną nowość pokażę już za chwilkę, więc do szybkiego zobaczenia.
Pozdrawiam
Magda
Według oryginalnej ilustracji przed Tobą mnóstwo pracy - tego śniegu jest za dużo...Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńzobaczę jak będzie mi szło. Może odpuszczę jak mi się efekt nie spodoba...
UsuńBardzo ciekawy wzór, ale tych śniegowych kropek to ci nie zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie będę się trzymała wiernie ilustracji i u mnie w hafcie będzie to raczej delikatny puszek niż śnieżyca z ilustracji ;D
UsuńWiesz co?! Ja to bym chyba ten śnieg pędzelkiem i farbką białą do tkanin napaćkała ;-))))
OdpowiedzUsuńŻartuję... Ale wyobrażam sobie, przez co przypadnie Ci przejść. Dasz radę!
Kto, jak nie Ty...
:-))
I taka motywacja mi na pewno pomoże :D Dziękuję za słowa otuchy.
Usuń