10/29/2024

Wieniec z jabłkami - Anna Petunova (@nyuta_petunova) #3

Cześć!
   Nadszedł czas prezentacji owocowego wianka, który na blogu nazywa się wieńcem z jabłkami.
   Pracę nad nim rozpoczęłam bardzo entuzjastycznie, pewnie sześć lat temu.
   Gdy Anna Petunova zaprezentowała akwarelę, którą zamierzała zaprojektować na wzór haftu krzyżykowego - przepadłam. Kibicowałam jej, gdy pokazywała postępy w projektowaniu schematu, a gdy tylko można było go kupić nie zwlekałam ani chwili.
   Nie zraziła mnie ilość kolorów, schemat konfetti, czy niewłaściwy materiał (tak, tak - pierwsze krzyżyki powstały na naturalnym Murano, opalizującym).
   Gdy dobrnęłam do połowy wzoru (w 2021 roku) byłam już tym haftem mocno zmęczona i odłożyłam go na dość długo. Czasem w przerwach pomiędzy jakimiś projektami, z poczucia obowiązku wyszywałam kilka krzyżyków, ale nie było widać końca pracy, a ja straciłam serce do tego wieńca.
   Tak było też ostatnim razem - zaczęłam uzupełniać puste miejsca, aż tu nagle okazało się, że haft nabrał w końcu kształtu i może finał nie jest tak odległy, jak mi się zdawało. Ostatkiem sił stawiałam pojedyncze kolory krzyżyków i nareszcie się udało.
   Tyle czasu, tyle nerwów, porzuceń, powrotów i refleksja na koniec, jaki ten haft jest niewielki, niepozorny. Właściwie nie wiadomo po co tyle emocji.
   Cóż, wzór jest zaprojektowany bardzo drobiazgowo. Kolory podkreślają kontury i starają się jak najdokładniej rozetrzeć różnice między poszczególnymi kolorami mulin.
   Dla mnie było to za dużo. Męczyłam się szybko haftowaniem, stąd tak długi czas powstawania, w sumie niewielkiego haftu.
   Myślę, że zanim sięgnę po następny wzór tej autorki zastanowię się dwa razy, czy dam radę.
Dane techniczne:
* haft ukończony 26.09.2024 r.
wzór "Венок с яблоками" autorka: Anna Petunova (@nyuta_petunova), na podstawie ilustracji @s.makarenko78
* tkanina bawełna + wiskoza MURANO LUGANA 32ct, kolor: 101 kość słoniowa
* mulina DMC, 41 kolorów (w tym 5 mieszanych)
Pozdrawiam
Magda

10 komentarzy:

  1. Piękny haft i piękne zdjęcia, co będzie dalej z obrazkiem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haft trafił do szuflady i na myśl o jego oprawie lub jakimś innym wykorzystaniu muszę odpocząć ;)

      Usuń
  2. Magdo, powiem tak: im więcej bólu, krwi potu i łez w opisie procesu, tym większą ochotę mam zmierzyć się z wyzwaniem ;-)))))
    To by wskazywało na fakt, że jest w mojej osobowości coś na kształt masochizmu...?!
    :DDD
    No ale w tym przypadku chyba się nie skuszę, choć wieniec widzę - cudo.
    Boję się, że sześć lat życia przede mną to myślenie zbyt optymistyczne :DDD
    Gratuluję Ci determinacji i efektu!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że Tobie poszłoby sprawniej, niż mi. Ogólnie to był pierwszy haft, który mnie naprawdę zmęczył.

      Usuń
  3. Haft bardzo pracochłonny ale efekt wspaniały. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyszedł haft - cudo. Lubię takie podziwiać u innych, ale sama nigdy bym się nie skusiła na taki wzór. Tym bardziej chylę czoła za ukończenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przed rozpoczęciem tego haftu miałam głos rozsądku, który przedstawiał argumenty dlaczego ten wzór to będzie walka, ale co było robić, kiedy haft skradł moje serce.

      Usuń
  5. Haft boski !Jak ja lubię takie szczegóły, dają haftom dużo plastyczności, trójwymiarowości, troszkę się pomęczyłaś, ale efekt końcowy cudny, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się nie poddałam, ale tak jak napisałam drugi raz mocniej się zastanowię czy podjąć się takiego wyzwania.

      Usuń

Największą motywacją do pisania bloga są komentarze. Serdecznie za nie dziękuję.