Uwielbiam rozpoczynać nowe hafty! Kupowanie mulin, materiału, a wcześniej bitwa myślowa, który wzorek wybrać :)
Zdecydowałam teraz zrobić okładkę na książkę dla syna (oczywiście, że dla niego :)).
Książka jest przeznaczona do nauki gry na fortepianie. Niestety moje zasoby, jak również internet nie zachwyciły mnie muzycznymi haftami. Wszystkie są zbyt oczywiste i trochę infantylne.
Utworki, które znajdują się w tej książce mają zawsze tytuły i tak znajdziemy tam "Wróbelka", "Dzięcioła" "Czarnego barana". Tematyka skojarzyła mi się z leśnymi zwierzątkami zaprojektowanymi przez Christiane Dahlbeck w książce (o jakże uroczym tytule ;)) "Jahreszeiten. Herbst & Winter". Zakupiłam więc potrzebne materiały.
Wzór został zaprojektowany na patriotyczne niemieckie muliny. Co prawda na końcu książki znajduje się tabelka z przelicznikami na muliny DMC, jednak nie wszystkie kolory się tam znalazły, jak również w trakcie wyszywania okazało się, że niektóre kolory trzeba zmienić (bo na przykład sowa w tonacji beżowej posiada wierzchnie piórka patynowo - zielone!).
Po pierwszych pruciach trochę się zniechęciłam, w szczególności, że dobieranie nowych kolorów pod okiem zniecierpliwionej i niechętnej do pomocy ekspedientki, w świetle małej lampki oświetlającej zastawioną różnościami pasmanteryjkę, jest nie lada wyzwaniem. Ale w końcu się udało i tak powstała sówka. Teraz pracuję nad liskiem. W serii jest jeszcze wiewiórka i jeżyk.
Pozdrawiam!
prześliczne!! sówka urocza a lisek jak żywy :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam aneta
Dziękuję :)
UsuńSłodziaki:) zawsze podziwiam Twój talent Kochana!
OdpowiedzUsuńUściski
Marta
Dzięki, aż się zarumieniłam, ale gdzie mi tam do talentu kiedy patrzę na wytwory Twoich łapek :)
UsuńUrocze!
OdpowiedzUsuńto chyba te wielkie sowie oczy tak działają :)
UsuńUrocze te zwierzatka :) Mi sie "li" podoba (tak mowia moje coreczki na lisa).
OdpowiedzUsuńja jednak między tą dwójką nie umiem zdecydować :) Rozbrajają mnie :)
UsuńPiękne! Kiedyś zabrałam się za ten wzór, ale gdzieś go porzuciłam...a szkoda, bo są mega urocze :)
OdpowiedzUsuńporzuciłaś? Tylko nie to! Gdyby nie ten felerny start już bym je skończyła. Zmiany nitek też okazały się nie być takie straszne. Ciekawa jestem jakie kolorki były u Ciebie :)
UsuńTen lisek jest śliczny :))
OdpowiedzUsuńi baaardzo szybki w wykonaniu :)
UsuńDla mnie to prawie jak mega skomplikowana alchemia, ale wyglada bosko!!!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńSłodkie zwierzaczki :) ja też mam problem z muzycznymi wzorkami, szukam skrzypaczki albo samych skrzypiec. I jest tak, jak mówisz, wszystko takie oczywiste...
OdpowiedzUsuńJa daleko odbiegłam od tematu, ale liczę na skojarzenia wrażliwej duszy :)
UsuńKoniecznie pokaż tę książkę w jakimś poście!
OdpowiedzUsuńJest w niej kilka fajnych zimowych motywów, więc chyba za jakiś czas dopiero :)
UsuńIt's Lovely!
OdpowiedzUsuńThanks!
Usuń