Wracam po przerwie. I mimo, że upłynęło już sporo czasu, to muszę wspomnieć o wspaniałej chwili, którą przeżyłam.
25. lipca 2013 r. odbył się wspaniały koncert na Stadionie Narodowym - zagrał zespół Depeche Mode.
Byłam już na ich koncercie w Łodzi, ale teraz podobało mi się zdecydowanie bardziej. W Atlas Arenie było napewno bradziej klimatycznie, ale wydawało mi się że Dave miał kiepski humor i przełozyło się to na moje odczucia.
Tym razem było fantastycznie, z mocą. Stare numery z początku ich kariery brzmiały jak jakieś świeżynki w nowym niesyntetycznym brzmieniu.
Fani przygotowali niespodziankę dla zespołu i na utworze "Welcome to my world" trzymali uniesione kartki z napisem WELCOME TO POLAND.
Niestety nie widać mnie tutaj :)
Moje wrażenia po koncercie były takie, iż oni nigdy się nie skończą. Płyta, którą promowali brzmiała wspaniale, i mimo, że wcześniej wydawało mi się, że brak jest na niej przeboju na miarę "In your room" "Personal Jesus" itp. byłam uniesiona ich muzyką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Największą motywacją do pisania bloga są komentarze. Serdecznie za nie dziękuję.