Cześć!
Pojawiam się dziś z zapowiedzianym ostatnio wiosennym haftem.
Szczerze przyznam, że pisząc tamte słowa byłam pewna, że pokażę jakiegoś zajączka czy listki, ale akurat nic takiego nie przemawiało do mnie.
Szczerze przyznam, że pisząc tamte słowa byłam pewna, że pokażę jakiegoś zajączka czy listki, ale akurat nic takiego nie przemawiało do mnie.
Wybrałam coś większego, dlatego chwilkę trwało zanim zdołałam pokazać efekty. Cieszę się jednak ogromnie, że teraz mogę zaprezentować Wam nowy haft z zielnikowej serii Véronique Enginger. Tym razem są to tulipany, które dawno mnie oczarowały. Są po prostu piękne, pastelowe, różowo - brzoskwiniowe.
Podczas pracy wielokrotnie sprawdzałam, czy mnie wzrok nie myli i czy rzeczywiście konturów jest tylko tyle. Zupełnie odzwyczaiłam się od kilku dosłownie kresek wydobywających całe piękno z krzyżyków. Po zwierzątkach w sweterkach to taka odmiana. Nie zrozumcie mnie źle - lubię robić kontury i lubię też, że każdy autor wzorów ma do nich inne podejście.
Muszę Wam jeszcze napisać, że po raz pierwszy miałam tak, że podczas wyszywania wiedziałam już jakie dokładnie zdjęcia zrobię, aby zaprezentować Wam gotowy haft (czytałam o tym kiedyś u Agi).
Gdy tylko zdecydowałam się na tulipany od razu wiedziałam, jak chcę je sfotografować. Miał to być haft skąpany wśród kwiatów kwitnącej wiśni; tej która kiedyś (choć wtedy niekwitnąca) brała udział w sesji fotograficznej >>klik<<.
Gdy tylko zdecydowałam się na tulipany od razu wiedziałam, jak chcę je sfotografować. Miał to być haft skąpany wśród kwiatów kwitnącej wiśni; tej która kiedyś (choć wtedy niekwitnąca) brała udział w sesji fotograficznej >>klik<<.
W wyobraźni widziałam już te fotki, które właściwie same by się robiły.
Z niecierpliwością podglądałam czy na drzewku pojawiają się pąki kwiatów i twierdziłam, że spokojnie zdążę skończyć haft zanim zakwitnie. Tymczasem trzask prask i na wiśni pojawiło się milion kwiatów, a tulipany jeszcze nie były gotowe...
Musiałam jakoś się z tym pogodzić. Zdjęcia skończonej pracy robiłam więc wszędzie, przez kilka dni (w przekwitłej wiśni w pochmurny dzień, na tle ściany domu z kwitnącą gałęzią jabłoni, pośród kwitnącego bzu z samym słońcu, w wiśni przekwitłej jeszcze bardziej, ale za to w słoneczne popołudnie). Wszystko to na nic. 200 zdjęć i nawet nie zbliżyłam się do tego, co chciałam uzyskać.
Zrezygnowana wzięłam psa na spacer i tam spotkałam jedyne kwitnące jeszcze drzewo. Przytaszczyłam ze spaceru kilka gałązek, wyszperałam z garażu sprawdzone już dechy i tak stworzyłam zdjęcia, które odważam się Wam pokazać.
Nie umywają się one na pewno do tych, które mogły powstać pośród kwitnącej wiśni, no ale teraz musicie mi wierzyć na słowo, że te niepowstałe foty byłby świetne ;)
Z niecierpliwością podglądałam czy na drzewku pojawiają się pąki kwiatów i twierdziłam, że spokojnie zdążę skończyć haft zanim zakwitnie. Tymczasem trzask prask i na wiśni pojawiło się milion kwiatów, a tulipany jeszcze nie były gotowe...
Musiałam jakoś się z tym pogodzić. Zdjęcia skończonej pracy robiłam więc wszędzie, przez kilka dni (w przekwitłej wiśni w pochmurny dzień, na tle ściany domu z kwitnącą gałęzią jabłoni, pośród kwitnącego bzu z samym słońcu, w wiśni przekwitłej jeszcze bardziej, ale za to w słoneczne popołudnie). Wszystko to na nic. 200 zdjęć i nawet nie zbliżyłam się do tego, co chciałam uzyskać.
Zrezygnowana wzięłam psa na spacer i tam spotkałam jedyne kwitnące jeszcze drzewo. Przytaszczyłam ze spaceru kilka gałązek, wyszperałam z garażu sprawdzone już dechy i tak stworzyłam zdjęcia, które odważam się Wam pokazać.
Nie umywają się one na pewno do tych, które mogły powstać pośród kwitnącej wiśni, no ale teraz musicie mi wierzyć na słowo, że te niepowstałe foty byłby świetne ;)
Dane techniczne:
* haft ukończony 27.04.2019 r.
* wzór z serii zielnikowej autorki Véronique Enginger
* tkanina bawełna LINDA 27ct, kolor: 101 kość słoniowa
* tkanina bawełna LINDA 27ct, kolor: 101 kość słoniowa
* mulina DMC, 18 kolorów
Pozdrawiam
Magda
Pozdrawiam
Magda
Magdo, Tulipany i zdjęcia są fantastyczne. Nie mam kwitnącej wiśni, nie mam garażu, nie mam sprawdzonych dech... eh... :-(
OdpowiedzUsuń:-)))
Cieszę się Twoimi cudnymi fotkami i już!
:-))
Własna wiśnia to świetna sprawa, ale co zrobić jak czasem jej brak.
UsuńDziękuję Aniu za dobre słowa i pozdrawiam serdecznie 😘
Niepowstałe foty na pewno są wspaniałe, ale te powstałe są rewelacyjne!😊
OdpowiedzUsuńNo i haft jest niezwykłej urody!
Pozdrawiam
Serdecznie dziękuję za tyle ciepłych słów
UsuńZachwycające są te zdjęcia :-) a najbardziej podobają mi się tulipany :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!
Ooooo, mi też się podobają tulipany. Pięknie je Pani Enginger zaprojektowała.
UsuńCudowny haft! Zdjęcia, które widzę uważam za piękne i nie będę wyobrażać sobie innych ;)
OdpowiedzUsuńŻałuję, że mi się nie udało wcelować ze zdjęciami, ale myślę że jeszcze kiedyś wykorzystam ten pomysł - wtedy nie będziesz musiała sobie niczego wyobrażać 😉
Usuńzdjęcia cudowne... też zaczęłam robić te tulipanki w zeszłym roku na wakacjach... Niestety weny nie było zbyt wiele i zrobiłam jedynie kawałek jednego kwiatka. W tym roku będę robiła dalej.
OdpowiedzUsuńCzekam zatem na odsłonę postępów.
UsuńC u d o !!! Uwielbiam hafty Veronique Enginger, a ten jest wyjątkowo subtelny :)
OdpowiedzUsuńJestem nim zachwycona. Kolory są tak cudownie zaprojektowane...
UsuńDzięki Ala!
Zdjęcia są niesamowite! Ja tak nie umiem... :( Może kiedyś :) A haft oczywiście przepiękny!
OdpowiedzUsuńA ja myślę, że umiesz tylko musisz uwierzyć we własne siły. Potem tylko ćwiczenia, ćwiczenia... 😉
UsuńPozdrawiam
Myślę, że jakbyś nie napisała o perypetiach związanych z fotografiami, to nikt by się nie zorientował, że coś poszło nie po Twojej myśli :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia są przepiękne a haftowane tulipany zachwycające :)
Myślę, że czasem warto pokazać krętą ścieżkę prowadzącą do celu 😉
UsuńSerdecznie dziękuję za miłe słowa
Jak ja bym chciała takie piękne zdjęcia umieć robić, a tulipany prześliczne :)
OdpowiedzUsuńUwierz mi, że wszystko jest w głowie. Ja wcale nie uważam tych zdjęć za takie udane. Ale widzę też, że odkąd mam bloga ciągle ćwiczę i teraz robię zupełnie inne zdjęcia niż na początku 😄
UsuńPrzecudnie zaprezentowałaś swoją pracę. Miło się ogląda :) Haft jest przecudny i pięknie wykonany. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za taki życzliwy komentarz 🤗
UsuńRozumiem Twój niedosyt, ale i tak piękne zdjęcia nam zaprezentowałaś, o hafcie nie wspomnę, bo cudny jest. Oglądam z ogromną przyjemnością i podziwiam.
OdpowiedzUsuńTo cieszę się że mogłam sprawić przyjemność
UsuńMasz takie oko do zdjęć, że zawsze coś cudnego Ci wyjdzie :) Piękny haft!
OdpowiedzUsuńChciałabym, żeby tak właśnie było 😉
UsuńNo szkoda, że nie pisałaś wcześniej, mogłabyś z psem przyjść na spacer do mnie, jeszcze by się może czereśnia załapała na piękne zdjęcia;)) a tak serio to czy wiśnia, czy nie wiśnia tulipany i tak królują i przyćmiewają swym urokiem wszystkie inne kwiaty. Podziwiam za determinacje:)) pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam - miałam pomysł który po prostu się pojawił. A potem to już tylko przeszkody 😉
UsuńCudna praca i fantastyczne fotki :)
OdpowiedzUsuńPoz.Dana
Dzięki wielkie 😘
UsuńMadziu wyszło pięknie...w przypadku Twoich zdjęć to chyba nie jest możliwe żeby coś nie wyszło😊🌸🌸
OdpowiedzUsuńA kusiło mnie żeby pokazać te nieudane próby 😆
UsuńDzięki Basiu za miłe słowa
Piękny haft i pięknie sfotografowany. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję i również pozdrawiam 🤗
UsuńWedług mnie jest BOSKO i tak akurat, jak mogło być, lepiej się nie dało. Sesja marzenie, po prostu. Wyszyte tulipany wyglądają wspaniale!
OdpowiedzUsuńRozpieszczasz mnie takim komentarzem :)
UsuńHaft jest tak piękny, że w każdej aranżacji by się sprawdził.
OdpowiedzUsuńZ kwitnącą wiśnią tym bardziej cieszy oko.
Pewnie masz rację 😀
UsuńHaft jest piękny, bactitche subtelnie podkreślają kontury tulipanów a sesja naprawdę dopracowana i robi wrażenie, mimo braku tej odpowiedniej kwitnącej wiśni. Dużo serca w nią włożyłaś, to widać :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Cieszę się, że miałam taki wdzięczny wzór do prezentacji 😄
UsuńHafty według projektów Veronique Enginger zachwycają mnie niezmiennie! Dawno nie haftowałam, ale ostatnio chodzą mi po głowie właśnie jej wzory. Tulipany jakoś mnie nie porywały, ale na Twoich zdjęciach wyglądają tak zjawiskowo (czyżby zasługa kwitnącej wiśni:)?! ), że kto wie, może właśnie po ten wzór sięgnę?
OdpowiedzUsuńFotografie oczywiście genialne, pięknie zaaranżowane, dopracowane w każdym szczególe, ogląda się je z ogromną przyjemnością!
Zdjęcia haftu czasem potrafią zmusić do rzucenia wszystkiego i zajęcia się właśnie tym nowym 😄
UsuńCieszę się, że ta moja prezentacja Ci się spodobała ❤️
Ja też jestem oczarowana, widziałam już haft na instagramie, ale z przyjemnością podziwiałam na większej liczbie zdjęć ♥ Piękny jest!
OdpowiedzUsuńBardzo się ciesze, że sięgnęłaś po więcej :D
UsuńZastanawiam się ciągle nad blogiem, bo widzę, że coraz mniej osób ma czas, żeby zatrzymać się na dłużej i napisać choć kilka słów. To, że mimo szybkiego Instagrama zajrzałaś tu, daje mi motywację do dalszej pracy nad blogiem :)
Pozdrawiam