5/20/2016

Haftowany monogram #1

Witajcie!
   Dzisiaj zaprezentuję Wam najmniejszy haft, jaki do tej chwili zrobiłam :) Nie oznacza to wcale, że był on dla mnie najłatwiejszy bądź, że go skończyłam :)
   Za rok mój syn pójdzie do Pierwszej Komunii. Bardzo chciałam wyhaftować coś z tej okazji. Dość szybko zdecydowałam, że będą to kieszonki na sztućce. Z wyborem wzoru szło mi gorzej. Szukałam czegoś uniwersalnego, żeby moja robota nie była jednorazowa. Wahałam się między kwiatami a monogramem. Ostatecznie wybrałam literkę, bo chłopaki w wieku mojego syna nie bardzo lubią kwiatki (i kolor różowy) :) Literka to "P" - pierwsza litera imienia i naszego nazwiska.
   Haftuję na lnie Newcastle 40ct i muszę przyznać, że po kilku krzyżykach bałam się, że bez lupy nie dam rady. Obecnie przyjęłam, że wyszywam po jednej - dwóch literkach miesięcznie, ale tylko w weekend i to w środku dnia :)
    Mam nadzieję, że zdążę zrealizować kieszonki na czas, choć najgorsze dla mnie zszywanie zostawię pewnie na ostatnią chwilę ;)
   Pozdrawiam serdecznie
Magda

23 komentarze:

  1. Magdo, pomysł na kieszonki rewelacyjny! Z pewnością przydadzą się przy innych rodzinnych uroczystościach :)
    Na tym drobniutkim lnie pięknie wyglądają te literki, a do tego delikatna koroneczka i będzie cudo :))
    Co do wykańczania (zszywania) też mam problem - zazwyczaj motywuje mnie Mąż ;) Masz jednak dużo czasu, więc wszystko będzie zapięte na ostatni guzik ;)
    Uściski ☺

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku jakie drobniutkie krzyżyki! Misterna robota!
    Powodzenia życzę!
    Pozdrawiam, hafciarkablog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście krzyżyki są malutkie, ale niektóre dziewczyny haftują jeszcze mniejsze, więc chyba robią to pod mikroskopem :)

      Usuń
  3. Prawda jest taka, że najmniejsze hafty wymagają większej precyzji niż te większe. Oczy też pracują z większą mocą. Super efekt i niech goście uważają żeby nie poplamić bo to zrobione z sercem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie nie chciałabym żeby poplamili, ale skoro to kieszonki to będą leżały trochę bardziej z boku i może uda się im przetrwać :)

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  4. Cudne będą te kieszonki. Podziwiam za len i jeszcze tak drobny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie jest próbować, choć czasem to raczej podryw z motyką na słońce :) Mam nadzieję, że okazja mnie jednak zdyscyplinuje :)

      Usuń
  5. Wielkie brawa za pomysł. Len bardzo lubię, a delikatny haft dodaje mu uroku.
    Pozdrawiam serdecznie :)
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  6. Pieknie tu u Ciebie Madziu...na pewno, zostanę na dłużej !
    Monogram uroczy ,bardzo delikatny i elegancki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Będzie przepięknie na stole. Na pewno zdążysz! :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Elegancko i szykownie, podziwiam! Dobrego dnia pozdrawiam 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieję, że zszywaniem nie popsuję planowanego efektu ;)

      Usuń
  9. Pomysł fantastyczny! Powstaje coś niezwykle ładnego. Zdjęcia ekstra :) Ciekawa jestem, czy siateczkę widoczna na zdjęciach też robiłaś (robisz) sama?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siateczkę kupiłam. Jeszcze nie wiem jak to pozszywam, ale chciałabym, żeby gdzieś był taki jej kawałek. Zobaczymy :)

      Usuń
  10. Wow! Podziwiam! Będzie pięknie! :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Największą motywacją do pisania bloga są komentarze. Serdecznie za nie dziękuję.