Piękne porzeczki, które wyszywało się bardzo różnie. Początkowo szło szybciutko. Codziennie zasiadałam choć na chwilę, żeby postawić kilka krzyżyków. Potem prawie 3 tygodnie przerwy związanej z rodzinno - majówkowymi spotkaniami i bardzo ciężki powrót do wyszywania. Muszę przyznać, że przerwa właściwie zepsuła mi radość wyszywania. Ale mam mocne postanowienie wyszywać do końca zanim wezmę się za coś następnego, więc już bez takiego zaangażowania pracowałam dalej.
Efekt końcowy bardzo mi się podoba. Porzeczki mają takie refleksy, które pięknie się mienią w słońcu. Próbowałam to sfotografować, ale słońce zaszło i prawie zaczęła się ulewa, więc liczę na Wasz wytrawny wzrok :) Może ktoś dostrzeże :)
Dane techniczne:
* haft ukończony 29.05.2015 r.
* haft ukończony 29.05.2015 r.
* wzór z serii zielnikowej autorki Véronique Enginger
* tkanina bawełna LINDA 27ct, kolor: 101 kość słoniowa
* tkanina bawełna LINDA 27ct, kolor: 101 kość słoniowa
* mulina DMC, 23 kolory
Wiem o czym mówisz :) Porzeczki prezentują się smakowicie! :) Przez te refleksy wyglądają jak żywe! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się że je ukończyłam. Mogę teraz wybrać coś nowego - już czuję ten dreszczyk emocji :)
UsuńŚliczne porzeczki...też mam je na swojej liście hafciarskiej...choć nie wiem kiedy wskoczą na tamborek ;)
OdpowiedzUsuńTwoje wyszły rewelacyjnie :)
A co będzie następne?
Jeszcze zastanawiam się, ale coś malutkiego na pewno.
UsuńChcę zrobić na komunię syna materiałowe kieszonki na sztućce z ozdobione małym, uniwersalnym haftem, ale dotychczasowe poszukiwania nie przyniosły efektów. Myślę więc nad zakładką do książki
Oj także zawsze mam ciężkie powroty do pracy, którą przerwę albo odkładam na później:(
OdpowiedzUsuńAle Twoje porzeczki są piękne i najważniejsze, że się zmobilizowałaś!
Pozdrawiam serdecznie :)
Marta
Właśnie w słoneczną pogodę najtrudniej coś zrobić. Zawsze znajdzie się coś do przekopania na działce, jakieś ciasto do upieczenia itp. Ale lubię jak udaje mi się coś skończyć i z każdym dniem jestem z tego coraz bardziej dumna :)
UsuńCudowny haft, uwielbiam ta serie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie seria! Ona się ciągle rozrasta a ja już z zielników mam chyba chęć wyszyć 8 obrazków :) Zobaczymy jak to będzie. Bardzo chciałabym się zmierzyć z czymś wielkim jak Ty, ale chyba teraz czas na jakiś drobiazg :)
UsuńMadziu - tworzysz to przepięknie.... no aż chce się patrzeć i podziwiać
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńPiękny haft! Uwielbiam tę serię, podobnie jak kwiatowe zielniki, no i oczywiście ciągle marzę, że to wszystko kiedyś wyhaftuję :)))
OdpowiedzUsuńniestety tak zazwyczaj jest, że planów jest więcej niż czasu na ich realizację
UsuńPiękny haft. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńcudny haft!!! porzeczki pięknie wyglądają
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńWOW ! Kapelusze z głów ! Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńOj tam :) Ale dumna jestem, ze idzie mi coraz sprawniej to wyszywanie :)
UsuńJa tu dostrzegam kawał niezłej pracy! Urocze!
OdpowiedzUsuńdzięki, ale fajni byłoby umieć zaplatać jak Ty :)
UsuńŚliczny motyw, podziwiam kunszt. Pozdrawiam z Czasu oscrapowanego:)
OdpowiedzUsuńŚwietna jest cała seria i na pewno na jednym obrazku nie poprzestanę.
UsuńRównież pozdrawiam :)
Porzeczki mnie urzekły, soczyste kolory aż chciałoby się zerwać te owoce z haftu :)
OdpowiedzUsuńVeronique Enginger pięknie to wymyśliła :)
UsuńO rany, jakie piękne! Cudna, precyzyjna robota - szczerze podziwiam <3
OdpowiedzUsuńdzięki :)
Usuńpiękne :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło :)
UsuńPiękna praca, podziwiam za cierpliwość:)) Nigdy nie próbowałam haftu, wygląda na bardzo pracowite zajęcie:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Trochę trwa zanim uzyska się efekt, ale mnie to relaksuje
UsuńO jak miło tu u Ciebie :)) Piękna jest ta seria zielnikowa Véronique Enginger. "Choruję" na nią od jakiegoś czasu. Niestety boję się, że jak ją zacznę to nie będę miała kiedy jej skończyć - a na kolejnego UFO-ka nie mogę sobie pozwolić - bo już niedługo zamieszkam wśród samych UFO-ludków ;)))
OdpowiedzUsuńReasumując gratuluję pięknego wykonania i trzymam kciuki za kolejne zielniki (bo ściana pewnie spora ;))
Pozdrawiam A.
tak ściana spora, na szczęście wzorek wyszywało się bardzo wdzięcznie więc chętnie wezmę kolejny na tapetę. Tylko za jakiś czas. Teraz musi być coś innego :)
UsuńWyglądają bardzo smakowicie , jak prawdziwe :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zastanawiam się nad zasadzeniem sobie krzaczka prawdziwych w ogrodzie :)
Usuń