Podczas ostatniej sesji zdjęciowej fotografowałam nie tylko robótkę. Załapała się również okolica, w której mieszkam :) W plener wyruszyłam dość późno, słońce już zachodziło, a mnie naszła taka refleksja, że to właśnie taki symboliczny schyłek lata, przynajmniej dla uczniów.
Moje córki już przezywają koniec wakacji. Szkoda, bo lubię lato. Zdjęcia super.
OdpowiedzUsuńOj u mnie też już ciężkie westchnienia na myśl, że niedługo koniec laby :)
Usuń..wszystko co dobre kiedyś się kończy;) hihi:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i miłego tygodnia życzę:)
Dzięki temu łatwiej docenić to dobre :)
UsuńPozdrawiam
Ojej piękne zdjęcia, hihi mnie jeszcze miesiąc wakacji zostało, niestety koniec studiów więc ostatnie wakacje prawdziwe w życiu :(
OdpowiedzUsuńAaaaa, to życzę jak najlepszego wypoczynku :) Trzeba wykorzystać ten czas :)
UsuńBłogi sierpniowy spokój :) Tak mi się skojarzyło z wakacjami pod namiotem z okresu podstawówki (takiej bez gimnazjum ;)) kiedy wieczorami "hałasowały" świerszcze i komary gryzły niemiłosiernie (a sklepie GS nie było OFF-a ;))
OdpowiedzUsuńEhhh ... jakby to było wczoraj :))
Zdecydowanie świerszcze i komary od tego czasu nie przeszły ewolucji :)
Usuń